Ciemno już, ale u nas światła nie gasną. Wręcz przeciwnie, lokal zaczyna bić jeszcze większym blaskiem. Czasem jest bardziej stonowany, klimatyczny, romantyczny dzięki świeczkom na stolikach, a czasem tętni, miga i błyska adekwatnie do energii odbywających się tu koncertów na żywo, jak i tych wyświetlanych na ekranie.
Czas na chwilę zwalnia, alkohole wszystkich gatunków mają teraz swój moment, by rozprowadzać się po ciele, pojawiają się znajome twarze, muzyka wybija rytm... Czy życzą sobie Państwo czegoś jeszcze?